Dziś wpis o produkcie, który już od pierwszego użycia pokazał swoje mocne strony i działanie.
Moje podejście do pielęgnacji twarzy jest bardzo minimalne. Mam swoje sprawdzone produkty, ale jeśli w sieci pojawi się jakaś perełka, zwłaszcza na moich ulubionych i zaufanych blogach, to sięgam po nią znacznie chętniej. Tak było z Maską enzymatyczną z firmy AVA Laboratorium. Po kilku pozytywnych opiniach zdecydowałam się na jej zakup.
Opakowanie, w jakim jest maska, utrzymane jest w bardzo eleganckiej kolorystyce. Na kartoniku są podstawowe informacje czyli: efekty, sposób użycia oraz skład. Właściwy produkt znajduje się w miękkiej tubce. Przed użyciem należy nią kilka razy wstrząsnąć.
Głównym zadaniem maski jest złuszczenie naskórka, jego regeneracja. Dzięki zawartym w składzie enzymom papai i ananasa proces złuszczania jest jeszcze lepszy.
Producent zaleca stosowanie maski 2-3 razy w tygodniu, na 15 minut, a następnie zmycie jej przy jednoczesnym wykonywaniu masażu twarzy.
Maskę nakładam dość hojnie na twarz, zwłaszcza na policzki i brodę, z którymi mam największy problem. Już po chwili odczuwam przyjemne chłodzenie. Sama konsystencja nie sprawia problemu przy nakładaniu, to dość gęsta, biała pasta, która nie spływa z twarzy.
Po upływie 15 minut zmywam maskę, ale robię to przy pomocy gąbeczki. Nie lubię babrania się w maskach i długiego zmywania.
Efekt jaki pojawia się na skórze jest naprawdę świetny! Skóra jest wyraźnie gładsza i bardziej napięta. Nawilżenie również jest imponujące, mogę wtedy ciągle dotykać twarz ;) Maska nie działa agresywnie jak mechaniczne peelingi, nie pojawia się zaczerwienienie czy podrażnienie. To delikatny peeling w bardzo wygodnej postaci maski. Skóra wygląda promiennie i jest wypoczęta, a także dobrze przygotowana na dalszą pielęgnację.
Polecam używanie maski jako jeden z elementów wieczornej pielęgnacji. U mnie w takiej roli sprawdza się rewelacyjnie. Poprzez swoje działanie oczyszczające dobrze przygotowuje skórę na przyjęcie kolejnych kosmetyków i automatycznie poprawia ich działanie. Ja nakładam serum z tej samej firmy. Rano twarz jest w świetnej formie.
Do następnego!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz